Chiyo Idane

IMIĘ: Chiyo Mizuki
NAZWISKO: Idane
PSEUDONIM: Wiedżma. To z powodu jej zamiłowania do pyskówek i słynnych gróżb w często niezrozumianym języku.
WYZNANIE: Chrześcijaństwo.
PŁEĆ: Kobieta.
WIEK: 26 lat
DATA URODZENIA: 21.06.1983
POCHODZENIE: Jest Koreanką o japońskim imieniu i nazwisku. Wszystko przez jej dziadków, którzy od maleńkości ją wychowywali w Japonii. Rodzice niestety zginęli w wypadku samochodowym. No, ale o tym później.
WŁOSY: Posiada brązowe, zależy od padania światła czy jasne, czy ciemne. Sięgają jej łopatek, końcówki zawsze ma ładnie wystylizowane, podkręcone.
KOLOR OCZU: Zdecydowanie ciemny brąz.
WZROST: 180 bez szpilek. 185/188 cm na szpilkach, które nosi zazwyczaj 5 razy w tygodniu.
WAGA: 56 kg
OSOBOWOŚĆ: Nie należy do kobiet, mających tylko na uwadze swój wygląd. Wręcz nienawidzi się malować, uważając to za stratę czasu, który mogłaby poświęcić na lekcję kolejnego wspaniałego języka, którego oczywiście jeszcze nie zna. Zawsze musi stawić na swoim, dlatego idzie po trupach do celu.'' Nie zawaha się przed wymierzeniem ci słynnego liścia, ale też gdy trzeba pomoże i poradzi, jak najlepiej wybrnąć z pozoru wyglądającej beznadziejnie sytuacji. Niektórzy powiadają, że jest pełna sprzeczności, nieprzewidywalna, a w swojej pracy unika wszelkich emocji i okazywania uczuć, jak ognia. Zatrudniający ją biznesmeni doceniają jej profesjonalizm i poświęcenie, jakie wnosi w ten zawód. Poza światem, którym rządzi głównie pieniądz, jest w stanie zaszyć się w swoim domu i tylko relaksować, więc ciężko będzie ci ją przekonać do jakichkolwiek rozrywek na mieście. Znajdź najpierw dobry powód.
WYGLĄD: Włosy, jak już wspominałam. Brązowe, dół lekko kręcony. Oczy ciemny brąz, jest dosyć wysoka, jak na Japonki, dlatego faceci patrzą na nią jak na mutanta. Normalnie zero litości. Rysy twarzy ma bardzo wyraziste, a oczy trochę za bardzo... europejskie. Są o wiele duże od tych koreańskich, może to być zasługa francuskich korzeni Babci ze strony matki.
RODZINA: Dziadkowie - Cynthia i Hiro Nakamura - Ze strony matki, Trochę zbyt opiekuńczy i nerwowi, ciągle wydzwaniają z dziwnymi pytaniami.
Takanori i Juri Idane - Ze strony Ojca. To do nich co rok w wakacje dziewczyna przyjeżdża na miesiąc i odpoczywa od pracy. Ostatnio jednak mało się z nim widuje, gdyż Dziadek wpadł na pomysł znalezienia Chiyo męża. Chyba mu się czasy lekko pomyliły, albo znowu Babcia uderzyła go patelnią w czoło.
Aiko i Sano Idane - Rodzice, przez tragiczny wypadek, osierocili jedynaczkę pół roku po jej urodzeniu.
SŁABE STRONY: Kupowanie butów: od sportowych, po te na wysokim obcasie.
UMIEJĘTNOŚCI: Nie umie gotować, jest kompletną niezdarą, dlatego przeważnie jada na mieście, jak większość zapracowanych ludzi w Tokio. Za to sprząta w zawrotnym tempie, przez co, jej mieszkanie jest okropnie czyste, bez kurzu i brudu w zakamarkach. Nie potrzebuje służących, po ostatniej na którą się jakoś zdecydowała jest bardzo zawiedziona.
ZAINTERESOWANIA: Relaks, relaks, relaks. Oglądanie komedii obyczajowych, science fiction, fantasy i temu podobne. Nocą - czytanie mang i surfowanie po internecie.
HISTORIA: Aiko i Sano poznali się na balu charytatywnym jednego z rodziców tego drugiego. Ojca, a dziadka Chiyo. Pochodził z bogato usytuowanej rodziny, cieszyła się ona dużym szacunkiem, aż do czasu kiedy sprawy się skomplikowały, gdy ich syn oznajmił, że Ai jest w ciąży, a on zamierza ponieść za to odpowiedzialność, tym samym żeniąc się z dziewczyną. Dookoła rozniosły się plotki o rzekomym szybkim wyjściu za mąż, ze względu na umierającą babkę młodego Sano, która miała jeszcze lepsze miejsce w hierarchii japońskiego społeczeństwa w tamtych czasach. Cóż, to nawet szło po każdego myśli, więc rozwiano wszystkie wątpliwości i prędko zorganizowano ślub, zakochanej po uszy parze. Krótko potem Babka zmarła, a cały majątek został przepisany jeszcze nienarodzonej Mizuki. Zdziwienie jakie ogarnęło krewnych, przeraziło i zaniepokoiło ich do tego stopnia, że przez dłuższy czas nie kontaktowali się z dziećmi, ani nie przyjechali na chrzciny. Dopiero depesza i dwójka inspektorów, uświadomiła im o ich pysze i głupiej dumie. Wypadek zmienił nastawienie do ich jedynej wnuczki, która go przeżyła. Miała zaledwie sześć miesięcy. Niedługo potem, trafiając pod skrzydła zatroskanych dziadków i babć z obu stron, przeniosła się do Tokio, gdzie mieszka i pracuje dotychczas.
GRUPA: Salarymani
WYBRANA PROFESJA: Tłumacz
DOŚWIADCZENIE: Miała staż w dobrze prosperującej firmie, gdzie od zwykłego translatora małych reportaży i felietonów, awansowała po kolei, aż do głównego tłumacza szefa. Następnie po kilku latach, sama dorobiła się małego przedsiębiorstwa. Często jest w rozjazdach, zwłaszcza, gdy nadchodzą nowe zlecenia dużych firm. Wtedy na okrągło jest w delegacji z różnymi... TYPAMI. Bo VIPami ich nazwać nie można. Większość z nich to napaleni zboczeńcy! A ta mniejszość to często przystojni, żonaci Gentlemani.
ZDJĘCIE: SHE
SŁAWA, KTÓRĄ GRASZ*: -----