Hanari Mitsuki

IMIĘ: Mitsuki,

NAZWISKO: Hanari,

PSEUDONIM: Hana-chan/Rouge (zawód striptizerki wymaga przesłodkiego, chwytliwego i komercjalnego pseudonimu. Z resztą jak każda tancerka go-go, tak i Mitsuki chowa swoją twarz za maską makijażu),

WYZNANIE: buddyzm,

PŁEĆ: kobieta,

WIEK: 26 lat,

DATA URODZENIA: 13 września 1983 r.,

POCHODZENIE: Mitsuki jest rodowitą tokijką. Jej rodzina mieszka w stolicy prawdopodobnie od kiedy metropolia zmieniła nazwę z Edo na Tokyo. Także w jej dowodzie osobistym legitymuje się jako: narodowości japońskiej.

WŁOSY: Długie, proste krucze, które po drogiej koloryzacji uzyskały barwę deserowej czekolady. Włosy Mitsuki są mordowane przed każdą nocną sesją pancerzem lakieru do włosów, lokówką/prostownicą, klamrami i innymi gadgetami fryzjerskimi, często też nosi wymyślne, plastikowe peruki. W efekcie we wtorek mamy do czynienia z śliczną Hawajką, z kokosami zamiast biustonosza, której doczepiane włosy sięgają ud, za to w środę już wciskamy forsę za pończoszkę dla blond policjantki ostrzyżonej, jak P!nk.

KOLOR OCZU: hebanowe, od czasu, do czasu soczewki,

WZROST: 162 cm,

WAGA: 60 kg,

OSOBOWOŚĆ: Wieloelementowe usposobienie, którego rozplątywanie i badanie mogłoby być bazą pracy doktoranckiej wielu świeżo upieczonych psychologów. Jej charakter i samopoczucie są bardziej zmienne, niż aura pogodowa nad Tokio, czy też look Ruki'ego z the GazettE. Określenie jej stanu mianem PMS, byłby karygodnym błędem. Oznaczałoby to, że napięcie przedmiesiączkowe utrzymuje się w organizmie Mitsuki codziennie. W jednej chwili śmieje się z twojego dowcipu o blondynce, który był wyjątkowo cienki nawet jak na rubryczkę końskiego humoru w brukowcu, a w następnej drze się na ciebie przez telefon z drugiego końca miasta, że ci „zrobi anala obcasem, jeśli nie przestaniesz jej spamować na maila”. Psychika dziewczyny „po przejściach”, która w kilka lat z laika, awansowała na weterana z seksbiznesu jest jak pokój studenta. Jest tam dosłownie wszystko, nie znajdziesz nigdy tego co potrzebujesz, za to znajdziesz coś czego nigdy byś się nie spodziewał... I tak samo jest z Hana-chan. Nigdy nie możesz być pewny, jak zareaguje na twój widok. Gdyby określić ją jednym słowem... melanż.

WYGLĄD: Seks, seks, seks i jeszcze raz kopulacja. Seksapil ejakuluje z niej z częstotliwością jej klientów i drze się: „Hej ty! Tak ty, facet w zielonym T-shircie „Call of ecology”, tak! Okręcam się wokół rury! Za gruuubą forsę”. Można powiedzieć, że ma to wytatuowane na dup... znaczy, z tyłu. Każdy jej ruch jest drapieżny i dynamiczny, wręcz natrętny... grzeszny? - nasuwa się. Tak. I w ten sposób można nazwać jej ruchy, a nie będzie to niedomówienie. Nawet kiedy poprawia przesuwającą się podpaskę, nie wygląda to przyziemnie. Szerokie biodra falują zmysłowo jak wahadło hipnotyczne, a robią to z przyzwyczajenia, jak płuca nabierając powietrze, wzdymają się.
Co do jej anatomii? Absolutnie przeczy japońskiemu fenotypowi. Nie jest androgeniczną, płaską, anorektyczną małolatą w wieku średnim. Jej ciało jest jak najbardziej „zachodnie”, oprawione jedynie w skórę koloru lessu. Muskulatura striptizerki ujawnia się przy każdym jej kroku – kiedy to jej uda i łydki napinają się jak u pantery podczas łowów. Obfity dekolt do pępka, zapełniają ciężkie piersi wielkości miseczki E i to europejskiej rozmiarówki. Może to dzięki nim tak szybko otrzymała staż w klubie. Rozmiar szpilki na niebosiężnej platformie? 22.5. Rozmiar majteczek? Przydzwoń, kotku. Całokształt można podziwiać w klubie go-go „Duty off”. Chętni do porównania ile powyższy opis jest bliski prawdzie, zapraszam!

RODZINA: Teoretycznie Mitsuki mianuje się socjalną sierotą. Niestety piraci drogowi nie zabrali jej rodziców. Dlaczego niestety? Może dlatego, że jej starzy byli despotycznymi tyranami. Ojciec – hybryda alkoholika i popaprańca zawodowego (czyli salaryman), matka – twarda, „samica psa” (w fuzji z kurą domową, która gdera na impotencję męża). Powiedzieć, że Hana-chan ich nienawidzi i najchętniej dałaby im utopić się w plamie ropy naftowej to straszny eufemizm.
Ojciec – Izo Hanari,
Matka – Mayame Hanari.
Jest jeszcze jej kuzyn - Yoshida Sosuke, który zajmuje zaszczytne miejsce na podium jakuzowej hierarchii. Jej zdaniem: nie zasłużył. To powinna być JEJ posadka: księżniczki zła.

SŁABE STRONY: Alergia na kłamców. Słabość do kiczu.

UMIEJĘTNOŚCI: Taniec erotyczny, wokal. Hej, panowie! Mitsuki potrafi zrobić szpagat!

ZAINTERESOWANIA: Taniec erotyczny, karaoke, shopping, muzyka, odwiedziny w SPA, zmienianie konkubinów, turystyka limuzynowa... z rzeczy mniej płytkich Mitsuki uwielbia podróżować i poznawać nowych ludzi.

HISTORIA: Ekhem... rozsiądźcie się wygodnie i czytajcie, co dzieje się z dziewczynkami z dysfunkcyjnych rodzin. Adekwatnie do powyższego: Hana-chan czuje ksenofobiczny ostracyzm do swoich stwórców (gumka pękła). Przemoc w jej domu była chlebem powszednim. Może dlatego pewnego dnia jej zmysły nie wytrzymały kolejnej: „szmaty” zaadresowanej do niej i zwyczajnie zabrała do depozytu swoją bieliznę z komody, kupiła bilet w jedną stronę do Shinjuku i zostawiła wymowny liścik o treści: „Miałam dość. Poszłam przyuczać się do zawodu „szmaty”. Wiem, że nie będziecie mnie szukać, dlatego o to nie proszę. P.S. Kolacja w lodówce”.
Jak rozpoczęła taneczną karierę? Wiadome, go-go jest to zawód nie wymagający wykształcenia wyższego... Pokazała półdupki w stringach, a CV zostało przyjęte natychmiast przez managera. Przyjęła sakrament chrztu w piekle i od tamtego momentu znana jest jako „Rouge”. Tak mijały dnie, miesiące, lata... gniotła udami rurkę, zbierała za pończoszką jałmużnę w kaplicy rozpusty, niczym kościelny na tacy. Jak to twierdzi Mitsuki: „ Mężczyźni sprzedają diabłu duszę, kobiety zaś ciało”. I tak ułożyła się wspaniała biografia przyczynowo-skutkowa: „Jeśli rodzice nie będą się wywiązywać z obowiązków, to ich dzieci zostaną drogimi ekshibicjonistami”.

GRUPA: Seksbranża,

WYBRANA PROFESJA: show-girl,

DOŚWIADCZENIE: 6-letni staż w klubach nocnych wzbogacił awatara o: symulację onanizacji, szybkość rozbierania: kilkanaście sekund, przyspieszony kurs strażacki (zjeżdżanie z rury). Każdy, kto powątpiewa w jej umiejętności może czuć się zaproszony do klubu na sesję.

ZDJĘCIE:
LOOK!

SŁAWA, KTÓRĄ GRAM: Eriko Sato (modelka).

Akcept